Oprócz łagodzenia depresji psychodeliki mogą pomagać ludziom w przetwarzaniu trudnych wspomnień i wywoływać zmiany w zachowaniu. Leki te mogą być odpowiedzią na potrzeby milionów osób zmagających się z różnymi chorobami psychicznymi, w tym z zespołem stresu pourazowego i depresją. Mogą one nawet pomóc ludziom w przetworzeniu niepokojących wspomnień i otworzyć drzwi do nowych pomysłów. Ale jak dokładnie działają? Przeczytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak psychodeliki mogą pomóc.
Spis treści artykułu
Psychedeliki łagodzą depresję
Psychedeliki to substancje psychoaktywne, które mogą pomóc ludziom doświadczyć głębokiego uczucia dobrostanu. Substancje te są często zażywane rekreacyjnie, ale w większości badań naukowych stosuje się je w formie tabletek, co zapewnia czystość, spójność dawkowania i bezpieczeństwo. Psilocybina, aktywny składnik grzybów magicznych, jest najczęściej badanym lekiem psychodelicznym. Obecnie jest badana jako lek na depresję, uzależnienie, a nawet raka.
Te substancje psychoaktywne działają poprzez przeprogramowanie mózgu i zmianę jego neurochemii. Naukowcy przebadali 40 tys. pacjentów i opublikowali ponad 1000 prac naukowych na temat ich działania. Później zostały one zakazane jako narkotyki rekreacyjne i ograniczone przez FDA do zastosowań badawczych. Neuronaukowcy dopiero niedawno zaczęli odkrywać, w jaki sposób te narkotyki wpływają na mózg, a badania wzbudziły nadzieję, że substancje te mogą złagodzić zaburzenia psychiczne.
Mimo tych wyzwań rośnie zainteresowanie psychodelikami jako lekiem na depresję. Chociaż Agencja ds. Żywności i Leków zatwierdziła ketaminę do stosowania jako środek znieczulenia ogólnego, nie została ona zatwierdzona do leczenia depresji. Jednak niektórzy lekarze prowadzą już takie leczenie w wyspecjalizowanych klinikach w Stanach Zjednoczonych. Tymczasem FDA przyznała status terapii przełomowej dla MDD i PTSD. Oznaczenie to przyspieszy proces ich zatwierdzania, ale nie będą one legalnie dostępne dla ogółu społeczeństwa. Dopóki FDA nie zatwierdzi danego produktu, musi on przejść badania kliniczne, zanim zostanie wprowadzony do powszechnego obrotu.
Oprócz korzyści płynących ze stosowania ketaminy w leczeniu depresji, badano również potencjał psylocybiny w leczeniu dużej depresji. Lek ten jest stosowany w leczeniu dużej depresji i ciężkiego zespołu stresu pourazowego (PTSD). Towarzyszą mu jednak działania niepożądane, takie jak halucynacje i przyspieszona czynność serca. Może być jednak stosowany przez krótki okres czasu pod nadzorem licencjonowanego specjalisty.
Pozytywne wyniki badań są zachęcające, ale należy pamiętać, że badania te są nadal niewielkie i mogą nie mieć znaczącego wpływu na leczenie dużej depresji. Chociaż badań tych nie powtórzono w większych populacjach, stanowią one obiecujący model dla przyszłości psychiatrii. Przyszłość psychiatrii zależy od oceny, w jaki sposób psychodeliki mogą wpłynąć na wiele różnych stanów psychicznych.
Przywrócić mózg do pozytywnego myślenia
Rosnąca liczba dowodów wskazuje na potencjał leków psychodelicznych w łagodzeniu depresji i przywracaniu mózgu do pozytywnego myślenia. Narkotyki te, takie jak MDMA, LSD, ketamina i psylocybina, otwierają zamknięte wcześniej części mózgu. Mogą pomagać ludziom w przetwarzaniu niepokojących wspomnień i wywoływać zmiany w zachowaniu. Miliony ludzi cierpią na depresję i zespół stresu pourazowego. Dla nich potencjalne zastosowanie psychodelików jest warte dalszego zbadania.
W najbliższym czasie klasyczne psychodeliki, takie jak LSD i psylocybina, są realną opcją. Jeśli FDA zatwierdzi te leki, leczenie nimi może stanowić duży postęp w psychiatrii. Jednak jeszcze zanim przyszłość stanie się jasna, organy regulacyjne będą musiały ustalić, jak bezpiecznie stosować te terapie. Misja księżycowa dr Oza może być zbyt ambitna, aby mógł ją podjąć przeciętny człowiek.
Otwarte drzwi dla nowych pomysłów
W latach 70. ruchy kontrkulturowe i elementy kultury popularnej krzyżowały się z tradycyjnymi metodami leczenia, tworząc podatny grunt dla nowych pomysłów i praktyk w psychiatrii. RD Laing, Humphry Osmond i Albert Hofmann przekroczyli granicę między kontrkulturą a głównym nurtem medycyny, kwestionując zasadność konwencjonalnych praktyk, a jednocześnie przyjmując nowe.
Od lat 70. ubiegłego wieku kilka grup opowiadało się za biologiczną rebiologizacją psychiatrii. Wysiłki te w dużej mierze zaowocowały wydaniem DSM-III, przełomowej publikacji w historii psychiatrii. Debaty na temat danych z lat 70. stanowiły „fatalny punkt” w tej dziedzinie, prowadząc do opublikowania nowego wydania DSM-III. Minęło jednak trochę czasu, zanim wiele praktyk psychiatrycznych pogodziło się z tą nową ideą.